 Wysłany: Pią 1:37, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
| Hmmm.. tak sobie myślę, że może źle dogadali się z Janasem. Może trener powiedział: "Macie nie stracić bramki i zaciekle walczyć przez całe 90 minut!". No i chłopaki nie tracili przez 90 minut... | |
| Wysłany: Pią 1:36, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
| Cóż, najważniejsze już zostało powiedziane. Wyrażę tylko żal, że przy tak wspaniałym, ogłuszającym dopingu (ogłuszał, bo głośniki w Spiżu ustawione były dość głośno) panowie reprezentujący nasz kraj nie podołali zachodnim sąsiadom. | |
| Wysłany: Czw 12:47, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
Ja również dziękuje za meega impreze  Fajna zabawa, z meczem, i po meczu No Darek zrywał parkiet dorównująć Paulinie. Wielka szkoda, ze nie wpuścili Piotrka, oraz przegranej Polski, bo zabawa by była dużo lepsza |
|
| Wysłany: Czw 9:44, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
| hehe:) bardzo fachowe sprawozdanie Szymon. brawo!!
ja tez wszystkim dziekuje za swietna zabawe co prawda ja wrocilem dopiero przed 6 do domu i spalem tylko 3 godziny, bo wyjezdzam na wies to ... jeszcze bym potancowal 
ps. dla tych, ktorzy nie byli... Szymon tez niesamowicie wymiatal na parkiecie tylko bez jakiejs tam tachykardiii  |
|
| Wysłany: Czw 3:17, 15 Cze 2006 Temat postu: |
|
| Moi drodzy, popatrzcie na godzinę nadania tego posta... tak tak! po trzeciej w nocy. właśnie szczęśliwie zawinąłem do domu z naszego party...
kto nie był niech żałuje!! było naprawdę świetnie! Mariusz, wielkie dzięki za lożę honorową i za dedykację
Liderzy na imprezie meczowej stawili się w składzie Asia (z Grześkiem), Paulina, Darek, Bartek, Krzysiek, Mariusz, Piotrek (przez chwilę) i ja... udało nam się wytrzymać aż 90 minut gromko dopingując, a w 91 minucie na chwilę się odwróciliśmy w stronę baru i klops... strzelili nam bramę... szkoda, bo mecz stał na niezłym poziomie. Dzięki Krzychu za fachowe informacje odnośnie naszych reprezentantów.... jeżeli mogę sobie pozwolić na komentarz, to królową parkietu całej knajpy zdecydowanie została Paulina... ach.. co to był za taniec.... no i brawa dla dzielnego Darka, który mimo zadyszki, tachykardii i sinicy starał się dotrzymać kroku.... Moi kochani... bardzo Wam dziękuję, a w komplecie zobaczymy się już w sobotę... dobranoc sz |
|
| Wysłany: Śro 18:32, 14 Cze 2006 Temat postu: |
|
| hej, jednak z przczyn niezależnych ode mnie nie dojade dziś do spiża :/ pozdrawiam i życze udanej zabawy
P.S. mam nadzieje że w sobote po seminarium wybierzemy się wszyscy razem gdzieś na imprezke w Gliwicach :> |
|
| Wysłany: Śro 7:54, 14 Cze 2006 Temat postu: |
|
| aaa sumie zapomniałem napisać
NAjprawdopodobniej, tto jak wchodzimy do Spiżu to na górze na dużej sali (bo sportowa jest ponoć zajęta) i szukac po lewej stronie |
|
| Wysłany: Wto 22:13, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
| Panowie i Panie
ten wieczor i noc bedzie nasz!! juz niemoge sie doczekac... do zobaczenia Polska Bialo-czerwoni!!! |
|
| Wysłany: Wto 21:10, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
| nie stety mnie nie bedzie, bawcie sie dobrze |
|
| Wysłany: Wto 20:18, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
| Mariusz, a gdzie tej loży szukać? bo spiż mały nie jest...
no i mam nadzieję, że nie będziemy tam sami we dwójkę
w sumie fajnie się składa - grają Polska i Niemcy, a generalnie my to się zapoznaliśmy przez Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej... no i komu tu kibicować.. ja mam dylemat  |
|
| Wysłany: Wto 19:58, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
| no tak jak pisano na chyba emajlu :
"Proponuje spotkac sie np o 19.45 pod zaba, a pewnie ok 20.10 bedziemy juz w Spizu. Mariusz zarezerwowal loze honorowa - mamy gdzie siedziec. Mecz zaczyna sie o 21, wiec bedzie jeszcze czas na rozmowy. A moze zrobimy zaklady o wynik meczu? Wpisowe- symboliczne 2zl, na miejscu spiszemy kto jaki wynik obstawia i wygrany zgarnie cala pule. " Wiec jesli zdąze to bede ok 20:00 pod żabą jesli byscie chcieli iśc na własną ręke To loża nasza bedzie sie zwała "Amlil" - taka kartka tam bedzie. Wiec to nasze |
|
| Wysłany: Wto 15:13, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
| No dobra ekipo.. to jak się umawiamy? gdzie i kiedy? | |
| Wysłany: Pią 13:57, 09 Cze 2006 Temat postu: co kobiety robią w kuchni |
|
spoko spoko, joszka na ironii sie zna nieco 
chociaż taka pisemna to z doswiadczenia wiem, czasem makabryczna jest... a tak nawiasem mówiąc, to SIEDZENIE jest jedną z najrzadszych czynności jaką kobiety wykonują w kuchni a, Asia, a a propos bodyguarda, to za to bym się nie obraziła, ale za "drewno"... na sto procent, 
dobra, to ja chyba raczej postaram sie być tez w tym spiżu w propozycjach info o szkoleniu, szybciutko prosze odpowiadać pzdr joszka |
|
| Wysłany: Czw 22:49, 08 Cze 2006 Temat postu: |
|
| a wiesz ile jest w kuchni zagrozen dla zycia kobiety???
poza tym w zwiazku z tym ze calymi dniami siedze w kuchni, to troche boje sie isc na impreze wiec biore mojego mena  on sie zna na tych sprawach |
|
| Wysłany: Czw 0:36, 08 Cze 2006 Temat postu: |
|
| Asiu.. nie no.. w sumie racja. zadanie faceta to przede wszystkim chronić kobietę, ale z drugiej strony po co ją chronić skoro jej zadaniem przede wszystkim jest siedzenie w kuchni (Joszka, to jest ironia) |
|